idąc na przykład od ulicy Kochanowskiego, i skręcając w prawo, dojdziemy na dawny Koński Targ -obecnie jest to plac 11 Listopada. Tuż po lewej, zupełnie na obrzeżach skwerka mieściła się dawna dzielnica rusznikarzy. Natomiast idąc dalej prosto i skręcając nieco w prawo -zobaczymy fragmenty murów miejskich- bo reszta tych murów jest prawdopodobnie ukryta w kamienicach. Więc zaraz w pierwszym budynku znajdziemy izbę pamięci poety Bolesława Leśmiana. Wstęp jest bezpłatny, trzeba wejść na pierwsze piętro. Na dole prace artystów amatorów i zawodowców, z miasta i regionu. Można je kupić lub oglądać. Na górze sama izba, a tam oprócz Leśmiana, coś o Janie Brzechwie, i o Celinie Sunderland, i o żonie Leśmiana, pani Zofii Chylińskiej. I obrazy Krystyny Brzechwy, córki poety. Całość utrzymana w klimacie epoki. Idąc dalej, może ze dwadzieścia metrów, na rogu Końskiego Targu i Partyzantów, mieściła się słynna restauracja „Na rogu”. Chodzili do niej partyzanci przed rocznicami partyzanckich bitew, kiedy przyjeżdżali do miasta. I szczególnie tej największej. Bitwie Na Piotrowym Polu, podczas której walczyło przeszło 10 tysięcy osób! Idąc znowu prosto mamy starą ulicę Przeskok, dziś to ulica Pułkownika Muzyki. I oczywiście jak w Iłży mały mostek.
zamek iłża, mazowsze, region iłżecki,
widok na ponure zamczysko wieczorem
iłża, mazowsze, region iłżecki, fragment-dawnego-muru-obronnego-w-iłży
fragment murów miejskich -po prawo
fragment-dawnego-muru-obronnego-w-iłży
tu tych murów jest trochę więcej
izba leśmiana
w tym budynku właśnie mieści się it, i Izba Bolesława Leśmiana -BoLeśmiana
cmentarz w Iłży położony jest przy drodze wylotowej z Warszawy na Rzeszów i Przemyśl, i odwrotnie z Przemyśla, Rzeszowa, Sandomierza, Mielca, Opatowa i Ostrowca na Radom, Warszawę i Gdańsk. Umiejscowiony na Wzgórzu Leonarda, na granicy Wyżyny Sandomierskiej i Niziny Mazowieckiej. Mazowsze i Ziemia Sandomierska spotykają się na drodze pomiędzy szpitalem i cmentarzem. Także i dwie epoki geologiczne spotykają się tam.
wchodząc na cmentarz warto zwrócić uwagę na nową płytę poświęconą Dorze Lebental, narzeczonej poety Bolesława Leśmiana -po jego rozwodzie z żoną, malarką Zofią Chylińską, szlachcianką spod Łomży- i przyjaciółce Celiny Sunderland. Pomagała także Janowi Brzechwie, gdy miał problemy mieszkaniowe oraz użyczała mu pomieszczenia na pracownie literacką. Dora Lebenthal przyjeżdżała do Iłży w latach trzydziestych, i mieszkała w mieście przez kilka lat -aż do śmierci. Zarażona w pracy ciężką chorobą zakażną zmarłą w 1942.
jak widzimy tablica jest zaraz za bramą przy głównym wejściu.
Celina Sunderland, nauczycielka rysunku w Iłżeckim LO. Związana głównie z domem Sunderlandów, i kamienicą Połomskich -w której to na poddaszu, kiedy bywała w Iłży w l. 30tych- posiadała pracownie malarską. Kuzynka Leśmiana, Brzechwy, Alexandra i Zeliga Leviego Sunderlandów. Zwraca uwagę nowa płyta grobowa. Sam grobowiec położony jest kilka metrów za mauzoleum wojskowym idąc w głąb cmentarza.
płyta poświęcona partyzantom i żołnierzom poległym w czasie drugiej wojny światowej zwraca uwagę duży umiar w napisach jak na połowę lat sześćdziesiątych, Iłżę cechowała duża tolerancja i umiar.
ciekawostką jest fakt że w Iłżeckim pułku piechoty AK służyli przedstawiciele innych nacji, anglicy, rosjanie, białorusini, żydzi i rusini zakarpaccy. W oddziałach walczył także ksiądz katolicki!
płyta położona jest zaraz przy wejściu na mauzoleum, po lewej stronie.
pomnik Adama Bednarczyka przy bramie głównej po prawo
położony jest pomiędzy ulicami Wincentego i Odrowąża, pod numerem piętnastym. Powstał około roku 1740, oficjalnie założony przez słynnego Zbytkowera w roku 1780. Żona Zbytkowera ufundowała mur okalający cmentarz. Spoczywa na nim 2250 tysięcy osób. Między innymi wynalazca, twórca algorytmu, czegoś w rodzaju maszyny liczącej i przodka komputera -arytmometra- Abraham Stern. Cmentarz jest niestety zniszczony, a płyty grobowe, czyli macewy są porozrzucane. Na remont kirkuta brakuje niestetypieniędzy. Cmentarz można obecnie zwiedzać od niedzieli do czwartku w godzinach od 10 do 16. Pomocne strony dla-zwiedzajacych/warszawa/brodno/
autor fotografii Zeew Jop, fotgrafia przedstawia bramę wiodącą na żydowski cmentarz Bródnowski w Warszawie
adres cmentarza żydowskiego na Bródnie, łatwo tam trafić z np. dworca Warszawa Zachodnia autobusem pośpiesznym
autor fotografii Zeew Jop, fotografie przedstawiają bramę wiodocą na cmentarz żydowski na Bródnie, oraz aleje wewnątrz cmentarza na Bródnie
powyżej fragment bramy prowadzącej na cmentarz żydowski na Bródnie, poniżej widok samego cmentarza, sam cmentarz na Bródnie został kilkakrotnie zniszczony na przykład wojska rosyjskie w 1916, następnie przez niemców podczas 2 wojny światowej, i niestety kolejny raz także po wojnie -autor obydwu fotografii Zeew Jop
na cmentarz łatwo jest trafić, praktycznie każdym środkiem lokomocji jadącym przez Żabę, czyli rondo Żabę. Poniżej znowu fragment bramy, widać dłoń trzymającą -przez najwyższego(?)- menorę, menora jest ortodoksyjna to znaczy nie posiada siedmiu wejść na świeczniki ale pięć. Chociaż orzeczenia znanych rabinów dopuszczają w sztuce przedstawienia oryginalnej menory na przykład w rzeżbie lub malarstwie.
cały czas fotografie wejścia na Bródnowski cmentarz w Warszawie na Pradze, autor ten sam Zeew Jop
brzozowa alejka, sam cmentarz miał pierwotnie około szesnastu hektarów powierzchni,
i jest odbudowywany. Podzielony był też na części, najpierw zdaje się na męską i żeńską, a następnie na ortodoksyjną, liberalną, czy dziecięcą
fotografie bramy wiodącej na cmentarz wykonane przez autora, na jednej fragment alejki , cmentarz można zwiedzać niedziela-czwartek 10am -16pm cena biletu 10 złotych
podobnie jak na Okopowej
autorem tekstów powstałych podczas zwiedzania jest Liber Yanin, zdjęć użyczył mi Zeew Jop blog Zeew Jop
Nowy cmentarz żydowski w Iłży powstał pomiędzy 1818 a 1837. Daty są rozbieżne. Możliwe jednak że budowa cmentarza, lub same staranie zostały rozpoczęte w 1818, a zakończone w 1837. Ważne dla miasta okazało się przybycie rodziny fabrykanckiej Sunderlandów. I to właśnie głowa tej rodziny Zelik Levi Sunderland miał sfinansować jego powstanie. Są też rozbieżności odnośnie przybycia ludności wyznającej judaizm do Iłży. Według Adama Bednarczyka, hebrajczycy żyli w mieście już przynajmniej w szesnastym wieku. Mieszkali prawdopodobnie na tak zwanej Żydowskiej Górce i rejonie ulicy profesora Jakuba Starszego -gdzie miał podobno swój dom słynny Jakub Kabalista.
Faktem jest że kolejna duża fala wyznawców starego zakonu przybyła do miasta w połowie 19 wieku. Sam cmentarz zniszczony w czasie wojny przez niemców. W drugiej połowie lat sześćdziesiątych, Iłżecka młodzież licealna -pod okiem porucznika wojska polskiego, profesora Stefana Jopa, i profesora Jerzego Szajkowskiego- podjęła próba uporządkowania cmentarza i zabezpieczenia przed dalszym zniszczeniem. Okazało się niestety że na cmentarzu znajduje się niewiele płyt nagrobnych, czyli macew, bo jedna mniej więcej cała, i niewielkie fragmenty drugiej. Już w czasach transformacji na wzgórzu, największym wzniesieniu staraniem żydowskiej społeczności -głównie z Kanady- postawiono pomnik z płytą. Również cmentarz został ogrodzony kamiennym murem, a przed wejściem wmurowano tablicę, poświęconą zagładzie miejscowej społeczności żydowskiej. Na cmentarzu w zbiorowym nieoznaczonym dole, spoczywa też grupa kilkunastu partyzantów z oddziału Chila Brawermana -poległa w krwawej bitwie na Uroczysku Klamocha. Ciekawostką związaną z cmentarzem jest wywieszanie przez miejscowych i przybyszów spoza miasta transparentów i banerów poświęconych rocznicą martyrologi i miejscom ludobójstwa narodu żydowskiego. Na przykład w Rumbuli, Ponarach, Babim Jarze, czy Humaniu. Po jakimś czasie transparenty przybijane są do drzew ze względu dość mocny na wiatr. Niewielka grupka wyznawców judaizmu z miasta i regionu, podobnie jak i miejscowi chrześcijanie sprzątają teren i w miarę możliwości opiekują się cmentarzem
krajobraz w okolicy cmentarza,
powyżej i poniżej przykłady transparentów i banerów wywieszanych przed i na cmentarzu, w celu uczczenia i upamiętnienia zbrodni ludobójstwa. Tu uczczono ofiary ludobójstwa w Humaniu, i Babim Jarze, poniżej upamiętniono rocznicę ludobójstwa w Ponarach, gdzie nacjonaliści litewscy zabili przeszło sto tysięcy żydów
poniżej transparent wywieszony w rocznicę ludobójstwa w Rumbuli, gdzie łotewscy nacjonaliści zamordowali dziesiątki tysięcy żydów
pejzaż, okolice cmentarza
ciekawe połączenie Gwiazdy Dawida i znaku Polski Walczącej -to w rocznicę krwawej bitwy na Uroczysku Klamocha koło Lubieni
Nowa synagoga w Iłży powstała na dawnej ulicy Międzyrzecze, w miejscu starej, która została częściowo do niej dołączona. Głównym sponsorem była rodzina Sunderlandów. Budowa została ukończona w 1938 lub 39 roku, i budynek oddano do użytku. W czasie wojny niemcy zamienili synagogę na magazyn, po wojnie budynek synagogi pełnił rolę kina. Władze ani specjalnie nie pomagały, ani mu nie szkodziły, poza jednym małym wyjątkiem, kiedy w roku 1977 lub 78 został wyburzony mały budyneczek jesziwy lub chederu przylegający do budynku głównego. Tak było do czasów transformacji. Jednak po 89 kiedy w wielu miejscach kraju zaczęło się zmieniać na lepiej, w Iłży stało się jakby inaczej. W tym tolerancyjnym bardzo mieście, także i w czasach powojennych pojawiać się niestety zaczęła nietolerancja. Jednym z jej najgorszych przejawów była haniebna uchwała rady miejskiej z drugiej połowy lat 90tych dotycząca wyburzenia synagogi. Z tego co opowiadali mieszkańcy miasta, budynek wymurowany z polskiej, a więc bardzo dobrej i solidnej cegły znajdował się w całkiem niezłym stanie. Jednak pod pretekstem złego stanu został wyburzony. Iłża stała się więc być może jedynym niechlubnym miastem w Polsce w którym po 89 roku została zburzona synagoga. Po stuleciach tolerancji obecnych także i po wojnie Iłża stała się -niestety-symbolem ksenofobi i zacofania.
ulica Międzyrzecze od strony Mostowej, tu niedaleko rzeki stała nowa i stara synagoga
W czasach odzyskania niepodległości. Mieszkańcy Iłży kochali Drugą Rzeczypospolitą, czego dowodem i to największym był udział mieszkańców powiatu w walkach o kształt jej przyszłych granic, żeby wymienić tylko słynny 24 pułk piechoty z którego wielu poległo. Niestety była to miłość bez wzajemności. Kiedy podstępnie odebrano Iłży siedzibę powiatu i przeniesiono, do zaprzyjażnionego co prawda Wierzbnika. Kiedy słupy elektryczne ominęły miasto, wtedy mieszkańcy zbuntowali się, i powołując się na przywilej z czasów jeszcze pierwszej RP, zablokowali wszystkie drogi. Elektryczności nie dostali ale sami zbudowali sobie wodną elektrownie miejską. Siedziby powiatu władze im nie przywróciły, jednak wywalczyli zwolnienie z podatków. Nie płacili więc przynajmniej podatków.
Kiedy było najlepiej a kiedy najgorzej? Najlepiej było podobno za pierwszej RP, w mieście na górze zamkowej grała orkiestra, także przy dżwiękach muzyki, najczęściej lutni, recytowano i śpiewano poezje. Dobrze jest także wspominany dziewiętnasty wiek. Wtedy co trudno sobie wyobrazić dziś, podobnie jak w USA, mieszkańcy miasta wybierali sędziów w wyborach! W mieście też aby uniknąć stronniczości urzędowało na zmianę dwóch burmistrzów. Każdy więc mógł wybrać sobie burmistrza do którego zgłaszał się z jakąś sprawą. Całkiem nieżle było też w czasach socjalizmu. Już w dwa lata po wojnie, przy dużej pomocy aktywistów społecznych rozbudowano szpital na Wzgórzu Leonarda. Powstały też spore zakłady pracy w Zębcu, i filia fabryki samochodów, działała Iłżanka, Chałupnik, i POM .
Najgorsze czasy dla miasta przyszły podczas tak zwanej transformacji. Reforma Góry odebrała nam powiat, zlikwidowano nam praktycznie wszystkie fabryki i mniejsze zakłady pracy. Próbowano też dwa razy -na szczęście bezskutecznie- odebrać szpital. Ciekawostką jest fakt, że w czasach socjalizmu było więcej tolerancji niż obecnie. Działacze partyjni i pracownicy administracji -jeśli tylko chcieli- jawnie chrzcili dzieci w miejscowym kościele i zawierali w nim związki małżeńskie. A na cmentarzu przy głównej alejce można było zobaczyć całkiem sporą tabliczkę z napisem: poległ w Katyniu. I nikomu to nie przeszkadzało. Mało tego tabliczkę kazał prawdopodobnie sporządzić pan W. pracujący w miejscowym urzędzie miejskim! Innym przykładem jest tablica na cmentarzu, na mauzoleum wojskowym, gdzie napisano: wszystkim żołnierzom, i partyzantom. Podobny umiar cechuje tablicę przy pomniku na ulicy Kochanowskiego. Nie mam tam żadnego słowa na temat komunizmu i wrogów ludu. Innym przykładem jest działalność pana Jastalskiego, nauczyciela i działacza harcerskiego. Urządzał patriotyczne imprezy jawnie w drugiej połowie lat osiemdziesiątych. Także bardzo wcześnie została w Iłży rehabilitowana AK. i generał Heda-Szary, honorowy obywatel miasta.
Wzgórze Leonarda najwyższe wzniesienie w mieście. Na wzgórzu Leonarda znajduje się granica pomiędzy Wyżyną Sandomierską a Niziną Mazowiecką. Szpital należy do Niziny Mazowieckiej a cmentarz do Wyżyny Sandomierskiej. Ludzie w mieście rodzą się więc na Mazowszu, a chowani są na Wyżynie Sandomierskiej. Granica ta jest prawdopodobnie granicą między dwoma epokami geologicznymi. Schodząc niżej w dół do centrum miasta po lewej stronie dawnego Końskiego Targu tuż niedaleko pomnika na obrzeżach skwerku i początku ulicy Wójtowskiej tradycyjnie znajdowała się dzielnicarusznikarzy, trudniących się wyrobem broni. Tam też spadły pierwsze bomby podczas ostatniej wojny. Idąc prosto w kierunku góry zamkowej wchodzimy na dawną ulicę Przeskok. Obecnie jest to ulica Pułkownika Muzyki. Iną ciekawostką jest istnienie w okolicy ulicy Kowalskiej -w dawnej Iłży- dzielnicy Piekło. Nazwa zawdzięcza istnienie warsztatom kowalskim i ślifiernią, skąd zapewne wydobywał się nieustanny hałas, ogień i dym. Największy szynk w mieście położony przy ulicy nosił nazwę Piekło, a mógł pomieścić nawet kilkaset osób! Również brama wjazdowa do miasta od tamtej strony nosiła nazwę Piekło. Natomiast brama przy ulicy Radomskiej nosiła nazwę Niebo, a to ze względu na bliskość kościoła. Ulica Warszawska prowadząca do dzielnicy Piekło nosiła nazwę Przedpiekla. Ulica Międzyrzecze na której stała stara i potem nowa synagoga, zakład mielenia kruszywa fabryki Sunderlanda i oczywiście młyn. Dalej było zawodzie czyli Błazińska i Podzamcze gdzie w dawnych czasach ludzie przechodzili kładkami od swoich domów aby dostać się na bardziej suche ulice i stamtąd iść już do centrum miasta.
Iłża, Mazowsze, region iłżecki, ul Warszawska
iłża, mazowsze, region iłżecki, bruk obok starego młyna
wyżej widok na ulicę Warszawską, dawniej nazywaną Przedpieklem, która jako pierwsza posiadała bruk poniżej bruk zwany kiedyś kocimi łbami, ten pochodzi z okolic młyna na granicy ulicy Międzyrzecze i Przy murach, niedaleko ulicy Franciszka
Zbudowany w drugiej połowie lat sześćdziesiątych, i oczywiście wzniesiony jak wiele rzeczy w Iłży w tamtym czasie w czynie społecznym. Głównym inicjatorem budowy pomnika, tak jak w przypadku budowy mauzoleum, był porucznik wojska polskiego, profesor L.O w Iłży magister Stefan Jop. Pomnik ten został poświęcony lewicowej partyzantce z powiatu i regionu iłżeckiego. Mottem głównym pomnika jest napis: ZA WOLNOŚĆ I LUD. Umieszczony po lewej stronie, natomiast na prawym skrzydle wiersz Broniewskiego. Oczywiście na szczycie pomnika na kuli stoi orzeł z rozpostartymi skrzydłami. W rocznice ważniejszych wydarzeń, i 1 listopada mieszkańcy Iłży składają bukiety kwiatów i zapalają przy płycie pomnika znicze. Z ciekawostek iłżeckich: na terenie powiatu Iłżeckiego działy różne regionalne organizacje i ugrupowania nieznane w innych regionach kraju. Dla przykładu: Zjednoczenie Robotniczo-Chłopskie Józefa Jarosza. Działające głównie na wschodzie powiatu Iłża, i w zach. części lubelskiego. Inną taką grupą partyzancką był polsko-żydowski oddział Brawermana i Garbatego znany najbardziej z niezwykle krwawej bitwy na uroczysku Klamocha niedaleko Lubieni.
Oczywiście największy był Iłżecki Pułk Armii Krajowej, liczący 2500 żołnierzy, i BCh przeszło dwa tysiące. Obok pomnika lewicowych partyzantów świetnie by pasowały pomniki IPP – AK i 24 pułku piechoty w którym o polski Lwów, Rochatyń i Kołomyje walczyło przeszło dwustu mieszkańców regionu. Powyżej pomnika w kamienicy państwa Sotowskich odział Igły zaatakował miejscowy posterunek milicji, zabijając około 10 milicjantów. Na dawnym Końskim Targu, zaraz przy dawnej dzielnicy rusznikarzy, także w latach sześćdziesiątych został w czynie społecznym zbudowany pomnik poległych milicjantów rozebrany w czasach transformacji. Idą ulicą Kochanowskiego w górę i następnie skręcając w lewo dojdziemy na Rynek główny, w połowie drogi stoi pomnik związanego z regionem generała Hedy Szarego zaraz przed wejściem do kościoła, zaledwie kilka metrów dalej, dowódca posterunku milicji w Iłży zastrzelił żołnierza KBW który wychodząc z kościoła nie chciał oddać, należnych mu jako starszemu rangą, honorów. Schodząc znowu w dół ulicy, i skręcając w prawo znajdziemy się na dawnym Końskim Targu. Praktycznie w pierwszym budynku po prawo jest izba pamięci, a faktycznie małe muzeum poświęcone Leśmianowi, ale i jest sporo eksponatów innego „Iłżeckiego pisarza” Brzechwy. Prace Celiny Sunderland, Krystyny Brzechwy córki pisarza, oraz innych znanych artystów. Wnętrza są świetnie urządzone i stylizowane na epokę. Uwaga Izba Leśmiana znajduje się na pierwszym piętrze, trzeba iść w górę po schodach. Pomieszczenia niestety trochę za małe, i nie mieszczą już eksponatów. Co do samej nazwy ulicy, Kochanowski miał według legendy chodzić do szkoły w Iłży, jednak mieszkał prawdopodobnie na rogu ulicy Radomskiej i Rynku.
iłża, mazowsze, region iłżecki, pomnik partyzantów
mieszkańcy miasta chętnie składają bukiety kwiatów i palą znicze przy pomniku partyzantów na ulicy Kochanowskiego
iłża, mazowsze, region iłżecki, pomnik partyzantów
widok pomnika, za pomnikiem w tle kamienica Sotowskich gdzie oddział Igły zamordował dziesięciu milicjantów
poniżej dwa skrzydła pomnika, na prawym wiersz Broniewskiego: Chcemy by nasze dzieci…
iłża, mazowsze, region iłżecki, ulica kochanowskiego
widok ulicy Kochanowskiego z dołu, fotografia nie oddaje do końca piękna ulicy,
poniżej fotografia jednego z inicjatorów budowy pomnika, porucznika wojska polskiego, nauczyciela w miejscowym LO. profesora Stefana Jopa
z ulicy Kochanowskiego możemy udać się w kierunku rynku
mauzoleum wojenne w Iłży powstawało w drugiej połowie lat sześćdziesiątych dwudziestego wieku, w znacznej mierze w czynie społecznym -w co dzisiaj jest trudno uwierzyć. Jednym z głównych inicjatorów powstania, a następnie budowy mauzoleum był porucznik wojska polskiego, i nauczyciel w miejscowym liceum ogólnokształcącym profesor Stefan Jop. Kiedy już wszystkie formalności zostały załatwione, wtedy profesor Stefan Jop ściągał z okolicznego Zębca wojsko, lub młodzież szkolną z liceum ogólnokształcącego imieniem Mikołaja Kopernika do pracy przy miejscowym mauzoleum. Oczywiście wcześniej odbywały się ekshumacje, i inne niezbędne prace które trwały dość długo, bo około dwa lata.
iłża, mazowsze, region iłżecki, cmentarz mauzoleum
poniżej fragment płyty poświęcony zamordowanym w obozach koncentracyjnych
iłża, mazowsze, region iłżecki, cmentarz mauzoleum
na mauzoleum spoczywają żołnierze i partyzanci o różnych orientacjach politycznych, ciekawostką jest spora liczba Rosjan walczących w iłżeckim AK. Na płycie poświęconej partyzantom zwraca uwagę duży umiar jak na tamte czasy. Zresztą w przeszłości miasto Iłża słynęło z tolerancji religijnej jak i politycznej.
wyżej lista pamięci mieszkańców powiatu iłżeckiego poległych w ZSSR
powyżej profesor Stefan Jop, porucznik wojska polskiego i nauczyciel w LO w Iłży
-płyta grobowa profesora Stefan Jopa, jednego z głównych inicjatorów budowy mauzoleum wojskowego w Iłży. Profesor Jop był także jednym z inicjatorów budowy pomnika partyzantów na ulicy Kochanowskiego w Iłży, odnowy cmentarza żydowskiego w Iłży. Socjalista i społecznik. Trudno uwierzyć, ale ludzie w tamtych czasach robili dużo rzeczy w czynie społecznym co było dla nich czymś całkiem naturalnym. Po roku osiemdziesiątym dziewiątym aktywizm społeczny niestety praktycznie całkiem zanikł.
w przeddzień rocznicy likwidacji getta w Iłży i wymordowania jego mieszkańców, co nastąpiło najpewniej 23 i 24. 10. mieszkańcy jak i przyjezdni zapalili lampki przed tablicą upamiętniającą hebrajską społeczność miasta, tablicą wmurowaną w mury cmentarza, obok bramy głównej. Niektórzy z nich odmówili kadisz, bo na jorcajty jest jeszcze za wcześnie. Mieszkańcy iłżeckiego getta zostali wymordowani w Treblince, części z nich jednak udało się uciec i ukryć w okolicznych lasach i iłżańskiej puszczy. Tam małe grupy tworzyły partyzanckie oddziały. Największy z nich znajdował się na słynnym uroczysku Klamocha, i w jego okolicach. Tam też właśnie przebywał oddział Chila Brawermana liczący nawet do dwustu ludzi. Grupa ta połączyła się z oddziałem „Garbatego” tworząc polsko-żydowski oddział partyzancki. Największą bitwę stoczył on na uroczysku Klamocha, w dniach 5 i 6 grudnia. Podczas walk zginęło około 80ciu ludzi z grupy polsko-żydowskiej i przeszło dwustu niemców [ok 230]. Czyli prawie wszyscy walczący po obu stronach zginęli. Niewielka grupa poległych została przewieziona, i pochowana na cmentarzu żydowskim, reszta zapewne spoczywa na uroczysku i w najbliższej okolicy. Części z nich z Chilem Brawermanem udało się przedrzeć i walczyli dalej. Sam nowy cmentarz został założony na tak zwanej „żydowskiej górce” kilka metrów niżej od starego, po którym nie ma już dzisiaj śladu. Powstał niecałe dwieście lat temu głównie za pieniądze rodziny Sanderlandów, do której to rodziny zaliczali się też Bolesław Leśmian, Brzechwa, czy Celina Sunderlandowa. Kirkut w Iłży jest położony na wyjątkowo pięknej i malowniczej trasie na żydowskiej górce. Idąc dalej można dojść na górę zamkową. Przed wejściem na samą górę zamkową stoi tablica poświęcona pułkownikowi Muzyce.
iłża, mazowsze, region iłżecki, cmentarz żydowski,kirkut, region iłża,powiat iłecki
okolice cmentarza, widok jest niezwykle urokliwy, jak w wielu miejscach Iłży
iłża, mazowsze, region iłżecki, uroczysko klamocha, bitwa
baner wywieszony z okazji bitwy na Uroczysku Klamocha
iłża, mazowsze, region iłżecki, cmentarz żydowski, kirkut,
przed wejściem na cmentarz niektórzy palą znicze, a czasami odmawiają kadisz
iłża, mazowsze, region iłżecki, kirkut,cmentarz żydowski,
widok głównego pomnika na wzniesieniu, tu fragment ocalałej macewy, resztę płyt nagrobnych w czasie wojny zniszczyli niemcy
iłża, mazowsze, region iłżecki, cmentarz żydowski,kirkut,
coś w rodzaju płyty nagrobnej poświęconej Chilowii Brawermanowi, największemu żydowskiemu partyzantowi w powiecie iłżeckim
iłża, mazowsze, region iłżecki, kirkut,cmentarz żydowski,
znowu fragment płyty przy pomniku głównym
iłża, mazowsze, region iłżecki, cmentarz żydowski,kirkut
okolice cmentarza, ulica jesienią
iłża, mazowsze, region iłżecki, cmentarz żydowski,kirkut
droga na zamek, można tam dojść, dojechać rowerem albo autem.
2. po lewej stronie zaraz za obecnymi blokami rozpościerały się pagórki zwane Kozimi Górkami, natomiast niżej, zaraz za skrzyżowaniem teren bagnisty i łąka Kalety. Na podmokłych bagnistych terenach kumkały żaby, śpiewały słowiki i inne ptaki. Nazwa łąki wzięła się prawdopodobnie od sąsiedniej ulicy kalety/Kaleta na mieszkali rzemieślnicy trudniący się wyrobem Toreb, i innych skórzanych przedmiotów. Idąc w przeciwną stronę Jakuba, bo do góry, wejdziemy na ulicę Bodzentyńską, i skręcając w prawo, w stronę miasta zaraz za przychodnią [ obecnie POZem] jednak po drugiej stronie ulicy, dosłownie metr przed dawnym domem Wieczorskich -gdzie w czasie wojny był budynek żandarmerii niemieckiej- słynny Chil Brawerman mając w obstawie* po lewej stronie A. Libermana, a po swojej prawej I. Cyngielmana zastrzelił w samo południe niemieckiego oprawcę Iłżan i mieszkańców powiatu Iłżeckiego Batza, czyli niejakiego „Bacę”. Oniemieli żandarmii niemieccy stali bez ruchu. Stąd też Brawerman oddziedziczył przydomek „Bacy” jaki mu został po tym wyczynie nadany.
Podobieństwo nazwisk Abrahama Libermana do nazwiska zamordowanego w Iłżeckim getcie rabina z Lipska Izaka Libermana, oraz I. Cyngielmana do nazwiska pochodzącego z Sienna Andzelma Cymermana który również został zamordowany przez niemców w Iłżeckim getcie jest prawdopodobnie zupełnie przypadkowe. Obaj wymienieni działali jako łącznicy w ruchu oporu i dlatego przebywali w Iłżeckim getcie. Mam tu na myśli oczywiście rabina Izaka Libermana z Lipska, i pochodzącego z Sienna Andzela/Andzelma Cymermana.
idąc z góry od ulicy Radomskiej, gdzie zupełnie na rogu rynku i ulicy Radomskiej miał mieszkać według legendy Kochanowski, ulica Kochanowskiego w Iłży w czasach kiedy chodził do szkoły w Iłży, -to schodząc niżej w dół, zaraz po lewej stronie zobaczymy za bankiem słynną kamienicępaństwa Połomskich, w której bywali lub pomieszkiwali na artystycznym poddaszu Celina Sunderland, Bolesław Leśmian, oraz narzeczona L. lekarka z Warszawy Dora Lebanthal, a być może i poeta J.Rynkiewicz ukrywający się w czasie wojny przed niemcami w Iłży. Brzechwa często przyjeżdżał do Iłży po wojnie, ażeby w zaciszu poddasza pracować nad swoimi wierszami. Na piętrze kamienicy mieszkała znana Iłżecka nauczycielka pani Wajs która przyjażniła się z Celiną Sunderland, Leśmianem i Janem Brzechwą. Ona też była ważnym żródłem informacji o pobycie w Iłży B. i L. Oprócz tego mieszkańcy tej i sąsiednich kamienic.
Schodząc jakieś dwadzieścia metrów dalej w dół już przy ulicy Mostowej stała kamienica rodziny Bednarczyków i księgarnia Adama Bednarczyka. Tam w tym budynku mieszkał i pracował księgarz Adam Bednarczyk. Założył też w swoim domu prywatne muzeum z eksponatami związanymi z miastem i powiatem Iłżeckim. Na Iłżeckim cmentarzu, na starym Wzgórzu Leonarda jego ciekawy „pogańsko-piastowski” pomnik znajduje się zaraz przy wejściu, po prawej stronie.
Ciekawostka: rynek został zbudowany na planie torebki, na małym wzniesieniu. Więc górna część rynku jest położona wyżej, po czym rynek opada w dół. W dawnych czasach dominowała zabudowa renesansowo-barokowa i małe kamieniczki, po licznych zniszczeniach ustaliła się zabudowa typu węgierskiego. Idąc Mostową w dół możemy przy mostku skręcić w prawo na dawną ulicę Międzyrzecze i iść dalej Zamłyniem w kierunku jeziora -to najpiękniejsza trasa spacerowa w samym mieście. Lub też za młynem skręcić w prawo i wejść idąc górą na ulicę Franciszka. Tu mamy do wyboru wzgórze Franciszka bardziej po prawo -również piękna trasa, lub wejść na Górę Zamkową. By potem zejść Kluskowym Borkiem i na Żydowskiej Górce o cmentarzu Iłży więcej znajdziesz tu zwiedzić cmentarz.
iłża, mazowsze, region iłżecki, rynek w iłży, kamienica Połomskich
powyżej słynna kamienica Połomskich, obok niej kamienica państwa Wieczorskich, obie są najstarsze w mieście
rynek w IŁŻY, po lewej fragmenty fundamentów ratusza, ratusz miał podobno wieże obronną, poniżej już przy ulicy Mostowej kamienica Bednarczyków, tam iłżecki księgarz Adam Bednarczyk prowadził księgarnię, i założył prywatne muzeum
poniżej inna stara kamienica zachowana po ostatnim pożarze miasta
kilka tygodni temu w Ostrowcu świętokrzyskim został zdewastowany cmentarz żydowski. Dokładniej grobowiec jednego ze znanych chasydzkich nauczycieli Meira Yechiela. Uroczyste otworzenie ochelu miało miejsce zaledwie na początku marca tego roku radio.kielce.pl/uroczyste odsł ochelu
Idąc od strony ulicy Bodzentyńskiej w dół po prawej zaraz przed gmachem liceum, znajdowała się parcela i dom profesora Jakuba Starszego. Tu się urodził i przez pewien czas mieszkał. Parcela mieściła się na na miejscu domu państwa Kędrzyńskich i zachodziła trochę na teren Liceum Ogólnokształcącego. Profesor Jakub najbardziej znany Iłżanin, nauczał Kopernika matematyki i astronomii, Sam był astronomem, matematykiem i astronomem, Wydawał słynne kalendarze astronomiczne/astrologiczne dla polski, i sąsiednich krajów. Po drugiej stronie ulicy przed blokiem numer jeden i częściowo zachodząc na teren tej parceli, mieścił się dom w którym mieszkał słynny Jakub Kabalista do którego przyjeżdżali po poradę ludzie z polski i z zagranicy, między innymi z Niemiec, Czech czy nawet z Hiszpanii. W bloku numer jeden mieszkała z rodziną pani Wajs, będąca głównym żródłem informacji odnośnie Celiny Sunderland, poety Brzechwy, Dory Lebenthal, Wcześniej mieszkała w słynnej kamienicy państwa Połomskim przy Rynku Głównym. I tam właśnie poznała Leśmiana, Brzechwę, Celinę Sunderland i Dorę Lebenthal, a następnie zaprzyjażniła się z nimi. Mąż pani Wajsowej pochodził ze Lwowa, i nauczał w miejscowym liceum. W bloku numer trzy mieszkała słynna i nieco ekscentryczna, pochodząca z Baranowicz madam Herman.
Poniżej znajduje się budynek Liceum zbudowany w latach sześćdziesiątych 20go wieku, samo Liceum jest oczywiście starsze.
poniżej na fotografii jesienne liście pod drzewami na ulicy Jakuba
iłża, mazowsze, region iłżecki, ulica profesora jakuba starszego,jakub Kabalista,prof jakub starszy z iłży
iłża, mazowsze, region iłżecki, ulica profesora jakuba starszego,jakub Kabalista,prof jakub starszy z iłży
iłża, mazowsze, region iłżecki, ulica profesora jakuba starszego,jakub Kabalista,prof jakub starszy z iłży
Iłżecka Krzemowa Dolina. Niewiele osób o tym wie, ale Iłża była i nadal jest miastem znanym z występowania krzemienia. Oczywiście najwięcej krzemienia było w dzielnicy Krzemieniec, jak sama nazwa wskazuje, i na drodze wiodącej do Pakosławia. Do dziś można spotkać wielkie krzemienne głowy wielkości pustaka, wmurowane w ściany komórek na przedmieściach miasta. W dawnych czasach leczono w Iłży słyną krzemienną wodą, krzemieniową wodą, obok żelaznej wody zwanej ze względu na kolor czerwoną wodą, lub pomarańczową wodą. Także leczono w dawnej Iłży srebrną wodą ale srebro pochodziło z zewnątrz, najpewniej z Olkusza albo Bytomia.